Szkoła Podstawowa w Spiczynie

Spiczyn 8, 21-077 Spiczyn, tel. 81 75 78 294

To były dni gorącego lata!

Piątek, sobotę i niedzielę od 10 do 12 września 2021 r. klasy: VII i VIIIB zapamiętają na dłuuugie deszczowe i zimne miesiące. Wraz z wychowawcami uczniowie spędzili te 3 dni bardzo intensywnie w Firleju, w Lubartowie i w Kozłówce.

Cel był jasno określony: integracja zespołów klasowych poprzez zabawę i turystykę.

Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w Lubartowie można świetnie spędzić czas na… zwiedzaniu historycznych miejsc.

Byliśmy pod wrażeniem Muzeum Ziemi Lubartowskiej, w którym znajdują się pamiątki z przeszłości miasta i okolic. Pani dyrektor Ewa Sędzimierz przedstawiła dzieje miasta oraz wybrała się z nami do parku w okolice Pałacu Sanguszków, aby opowiedzieć o topografii Starego Miasta i zasługach rodziny Sanguszków. Ksiądz Tomasz z Kościoła pw. Świętej Anny zainteresował nas zbiorami Muzeum Parafialnego oraz oprowadził po wspaniałym barokowym kościele, który od niedawna ma status bazyliki mniejszej, nadany przez papieża Benedykta XVI. (Czy ktoś wcześniej o tym wiedział???)

Na zakończenie pobytu w Lubartowie obejrzeliśmy „Panoramę Lubartowską”. Warto było…

A w Firleju?

Zakwaterowanie w domkach ośrodka wypoczynkowego „Marta”. Zabawy w popołudniowym słońcu, spacer wokół jeziora Firlej, ognisko z kiełbaskami, tańce na trawie (królowały „macarena i belgijka”), a po zmroku „świetliki”, „świetliki”…

W sobotę przed południem – survivalowa wyprawa do Kozłówki. PIESZO! Przez lasy, pola i wioski! Z opóźnieniem dotarliśmy do Muzeum Zamoyskich, ale udało się wszystkim wejść do pałacu. „Achom” i „ochom” nie było końca! (Niektórzy znaleźli się w Kozłówce po raz pierwszy!!!) Po lekcji z przewodnikiem dokładnie zwiedziliśmy park, ogrody i obejrzeliśmy obiekty znajdujące się na terenie zespołu pałacowo-parkowego. O powrocie na piechotę nie było mowy, więc skorzystaliśmy z komunikacji busami.

A w sobotę wieczorem – zasłużony odpoczynek i integracja.

W niedzielę przed południem – spacer w malowniczych okolicznościach przyrody wokół jeziora, popisy w sprzątaniu domków i powrót do Spiczyna.

Udało się nam przeżyć intensywne 3 dni. Blisko domu, ale w okolicach których prawie nie znaliśmy.